NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » INNE CHOROBY » JESTEM SWOIM WROGIEM I KATEM

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Jestem swoim wrogiem i katem

Anna Suchańska
  
Admin
24.07.2009 11:06:31
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Admin

Posty: 1590 #295599
Od: 2009-6-1
Szkodzimy sobie na wiele sposobów, ignorując znane skądinąd albo dające się przewidzieć zagrożenia. Wiemy o szkodliwych, uzależniających właściwościach wielu substancji i leków – a mimo to sięgamy po alkohol, papierosa czy amfetaminę. Znamy przepisy i widzimy, co dzieje się na drogach - a jednak przekraczamy dozwoloną szybkość.

Wiemy o ryzyku nowotworów – ale latami nie zgłaszamy się na badania. I choć trudno na co dzień uniknąć działań o niepewnym wyniku, a tym samym związanych z ryzykiem, to wielkość owego ryzyka i prawdopodobieństwo szkody, na jaką się narażamy, są jednak różne i na ogół bierzemy je pod uwagę.
Na ogół – nie znaczy, że wszyscy. Niemal 10 proc. badanych osób, szczególnie tzw. młodych dorosłych (18 – 25 lat), przejawia ponadprzeciętną tendencję do systematycznego pomijania w wyborze zachowania związanych z nim potencjalnych zagrożeń. Nie chodzi tu o sporadyczne błędy w szacowaniu kosztów podejmowanych decyzji czy incydentalne impulsywne reakcje. Nie chodzi też o zdarzenia losowe. Chodzi o powtarzające się działania, w których w mniej bądź bardziej bezpośredni sposób obecne jest pragnienie lub choćby tylko akceptacja zagrożenia.
Wybitni psychiatrzy i suicydolodzy (specjaliści od samobójstw) – tacy jak Menninger, a współcześnie Farberow czy Merloo – sądzili, że nieświadome motywacje tych działań wiążą się z pragnieniem samounicestwienia lub samokarania. Człowiek owładnięty uczuciami wrogości wobec siebie albo wobec jakiegoś aspektu własnego „ja” – „pragnie” je zniszczyć. Lub też nękany poczuciem winy i nieuchronnej kary – redukuje swój lęk sam, „wymierzając sobie” niejako ową karę. Dopiero w latach 80. minionego stulecia pojawiły się tezy dopuszczające możliwość innego wyjaśnienia tych pozornie sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem, irracjonalnych sposobów postępowania. Kathryn Kelley wraz z zespołem badaczy doprecyzowała pojęcie szeroko rozumianej pośredniej autodestruktywności. Widzi jej przyczynę w przewadze emocjonalnej (kosztem racjonalnej) regulacji zachowania. Poszukiwanie przyjemności stanowi w tej koncepcji zasadę samoregulacji. Rzecz jednak w tym, że zachowania autodestruktywne nie zawsze dostarczają przyjemności. Podejmowany ponad miarę wysiłek czy znoszenie upokorzeń nie daje się w ten sposób wyjaśnić.

Inną hipotezę formułuje Roy Baumeister, psycholog społeczny i osobowości. Jego zdaniem wybór określonego zachowania poprzedzony jest procesem bilansowania wynikających zeń kosztów i korzyści. Niedocenianie kosztów, a przecenianie korzyści – to według niego najczęstsza przyczyna podejmowania działań ryzykownych. Zdarza się to szczególnie tam, gdzie korzyści (lub uniknięcie kosztów) mają charakter doraźny i pewny, a koszty są odsunięte w czasie i tylko prawdopodobne. Rozładowanie przykrego napięcia przy pomocy alkoholu, zaimponowanie kolegom brawurą w prowadzeniu samochodu, drakońskie diety czy ignorowanie zaleceń lekarza – oto dość typowe przykłady tego typu działań.
Jak to się dzieje, że tak wielu ludzi nie radzi sobie z rozwiązaniem podstawowego – zdaniem Abrahama Maslowa – dylematu „rozwój czy bezpieczeństwo i przetrwanie”? Co sprawia, że u tak wielu obrona subiektywnie pojmowanego bezpieczeństwa, paradoksalnie, staje się atakiem na samego siebie?
Nie ma prostej odpowiedzi na te pytania. Wiadomo, że jeśli jakieś zachowanie przyjmuje postać chroniczną i uogólnioną, wynikać to może z pozbawionego refleksji, nawykowego wzoru reagowania, z określonych schematów poznawczych i przekonań, z utrwalenia preferowanych albo jedynych dostępnych strategii radzenia sobie ze stresem, czy wreszcie ze skutecznych dotąd (choć dysfunkcjonalnych) sposobów zaspakajania potrzeb. Osoby z tendencją do pomijania (lub wręcz wyboru) zagrożenia, tj. osoby o autodestruktywnym stylu funkcjonowania, przejawiają jednak częściej niż inni pewne cechy wspólne, które zdają się tworzyć „osobowościowe tło” tendencji autodestrukcyjnych. Cechy te ujawniły się w większości prowadzonych przez nas badań nad pośrednimi formami samozniszczenia. Wymieniane są też w relacjach z badań nad ostrymi formami zachowań autodestruktywnych: samobójstwami, samookaleczeniami, anoreksją, bulimią czy uzależnieniami.
Pierwsza cecha to stosunek do swojej osoby. Własne „ja” i własne ciało nie jest akceptowane, nie jest postrzegane jako źródło pozytywnych doznań i emocji. Nie stanowi wartości samej w sobie. I jeśli nawet – jak twierdzi Dorota Kubacka-Jasiecka – jest ono obiektem na tyle ważnym, że w przypadku samobójstw czy samookaleczeń może stać się ceną, przedmiotem ofiary lub przetargu, to budzi ono uczucia zdecydowanie ambiwalentne.Druga właściwość dotyczy procesów kontroli poznawczej i emocjonalnej, w sferze wyboru optymalnej z punktu widzenia bezpieczeństwa formy i celu zachowania.
Trzeci czynnik to utrwalone sposoby samokojenia i zaspakajania potrzeb oraz strategie radzenia sobie z napięciem i emocjami. Sposoby samokojenia i samozaspokajania kształtują się w toku wczesnej, symbiotycznej relacji z matką, gdy granice między dzieckiem a matką nie są wyraźnie oddzielone. Obejmują one zdolność wyrażania i odbioru emocji, odczytania ich znaczenia i reagowania na nie. U małego dziecka zdolność ta rozwija się na bazie prawidłowej relacji przywiązania, która pozwala utrwalić obraz opiekuńczej osoby. I dzięki temu budować wewnętrzną reprezentację opiekuńczych funkcji, czyli bezpiecznego rozładowania napięcia, uspokajania, pocieszania, wspierania, zaspakajania itp. Jak wynika z badań Krystala, osoby autodestruktywne wykazują znaczne braki w posługiwaniu się tymi funkcjami. Stąd łatwo dochodzi u nich do wypracowania zastępczych, częstokroć destruktywnych sposobów, takich jak używki, agresja i samoagresja.
Wśród sposobów radzenia sobie ze stresem zaobserwowano u tych osób występowanie strategii typu dysocjacyjnego, obejmujących: zawężenie samoświadomości (np. do doznań sensorycznych), koncentrację na teraźniejszości czy funkcjonowanie na poziomie konkretnym, ograniczonym do izolowanego, wyrwanego z kontekstu doświadczeń (a przez to pozbawionego znaczenia) aspektu sytuacji lub własnego „ja” (tzw. dekonstrukcja poznawcza).
Najprawdopodobniej takie mechanizmy obrony, uruchamiane w dzieciństwie, pomagały radzić sobie w sytuacjach nadmiernego przeciążenia emocjonalnego. Były skuteczne, więc utrwaliły się. Tym samym osoba nie nauczyła się innych sposobów radzenia sobie ze stresem. I pomija w wyborze działania jego odległe konsekwencje.

Znamienne, że właściwości te pojawiają się często u osób zdolnych do skutecznego funkcjonowania w wielu innych obszarach życia, takich, które nie są związane z wymiarem bezpieczeństwo – zagrożenie. Stąd złożoną konstelację czynników występujących u ludzi o autodestruktywnym stylu funkcjonowania określamy (za Krystalem i Khantzianem) terminem „samoopiekuńcze funkcje ego”. Hipoteza ta potwierdza się wszędzie tam, gdzie terapeuta odwołuje się w swojej pracy do przejęcia przez klienta zdolności (motywacji i kompetencji) do zaopiekowania się sobą. Osoby o autodestruktywnym stylu funkcjonowania zdają się nie mieć dostępu do takiego potencjału. Mają ogromną trudność w doświadczeniu siebie jako kogoś wartego miłości i ochrony. Nie potrafią uruchomić wobec swego wyobrażonego „ja” myśli, uczuć i zachowań opiekuńczych. Za chwilę pozornego bezpieczeństwa, komfortu, spokoju czy przyjemności gotowi są postawić na szali swoje zdrowie, a nawet życie.
Zygmunt Freud napisał, że człowiek zamienił poczucie szczęścia na poczucie bezpieczeństwa. Mam wrażenie, że dziś człowiek zamienił bezpieczeństwo na poczucie szczęścia.
_________________
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.
  
Electra20.04.2024 07:53:14
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » INNE CHOROBY » JESTEM SWOIM WROGIEM I KATEM

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Marzycielska Poczta. darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków