NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PRZEMOC WOBEC DZIECI » POLAK BIJE NA POTĘGĘ... DZIECI!

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Polak bije na potęgę... dzieci!

  
Admin
27.07.2009 22:34:00
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Admin

Posty: 1590 #296868
Od: 2009-6-1
Polak bije na potęgę... dzieci!

Liczne urazy głowy, obrażenia wewnętrzne, połamane żebra. Półtoraroczna Agatka nie przeżyła kolejnego ataku agresji konkubenta swojej matki. Tak drastycznych historii jest w Polsce znacznie więcej.


Kilka miesięcy temu lubuscy policjanci zatrzymali 27-letniego Tomasza N., podejrzanego o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 2,5-letniego syna swojej konkubentki. Skopany żołądek, jądra nabrzmiałe krwią, która przelała się z pękniętej wątroby i śledziony oraz zmiażdżona czaszka - to tylko niepełny opis z sekcji zwłok 3,5-letniego Bartka, skatowanego na śmierć przez konkubenta matki, Mariusza V...

Na około 80 tys. rejestrowanych rocznie przez policję aktów użycia przemocy w rodzinie, tylko w 200 przypadkach skatowane dzieci faktycznie trafiają do szpitali, gdzie po licznych urazach ciała lekarze rozpoznają zespół dziecka maltretowanego. Dramatyczna większość interwencji policyjnych kończy się na ogół jedynie pouczeniem sprawcy. Dlaczego problem o tak ogromnej szkodliwości społecznej jest tak rzadko zauważany?

Ofiarą jest zawsze małe dziecko


Jak twierdzą kanadyjscy psychologowie Martin Daly i Margo Wilson, problem katowania w przerażającej większości dotyka małe dzieci - poniżej drugiego roku życia, oraz te w wieku przedszkolnym.

Taki wiek nie pozwala ofiarom wyrazić swojego sprzeciwu wobec agresji. Małe dzieci nie potrafią również zakomunikować światu zewnętrznemu, że ktoś je krzywdzi. Ich bezbronność i brak świadomości, że to nie jest normalny stan rzeczy, czyni je łatwym obiektem dla sadystycznych praktyk. Jeżeli do tego dojdzie brak reakcji najbliższego otoczenia, takie dziecko ma niewielkie szanse na jakąkolwiek pomoc z zewnątrz, a co się nierzadko zdarza, również na przeżycie.

Dla kata pobicie lub zabicie zupełnie małego dziecka często nie stanowi dużego problemu. Tym bardziej, jeśli dziecko urodziło się w domu, a nie w szpitalu, i państwo może nawet nie wiedzieć o jego istnieniu. Ostatecznym ratunkiem pozostaje wówczas interwencja sąsiedztwa lub czysty przypadek. Kto wiedział, że w piwnicy domu Josefa Fritzla więziona jest jego córka? Kto wiedział o istnieniu ich dzieci?

Nikt nie wie, ile jest tak naprawdę przypadków niezarejestrowanych nigdzie potencjalnych małych ofiar... Na szczęście dysponujemy pewną wiedzą na temat okoliczności wzmagających przemoc.

Psycho-społeczny profil kata

Na ogół maltretowania doświadczają dzieci żyjące w rodzinach, w których jedną z osób biorących udział w ich wychowaniu jest przybrany rodzic, na przykład konkubent. Zdaniem psychologa ewolucyjnego Davida Bussa, prawdopodobieństwo śmierci w przypadku dziecka mieszkającego z jednym z przybranych rodziców, jest od czterdziestu do stu razy większe niż w przypadku malucha wychowywanego przez biologicznych opiekunów. Bardzo ważnym aspektem działającym, pozytywnie lub negatywnie, na zachowania rodzicielskie, jest bowiem stopień pokrewieństwa genetycznego. Z badań opisanych przez Bussa wynika, że im mniejsze pokrewieństwo między dorosłym a dzieckiem, tym większe jest prawdopodobieństwo dzieciobójstwa. Co ciekawe, to ryzyko jest podobne bez względu na sytuację socjoekonomiczną rodzin - bieda tylko w nieznaczny sposób potęguje zjawisko przemocy wobec "nieswoich" dzieci.

Szympansie standardy

Fakt, że w 98,4 proc. posiadamy wspólny genotyp z szympansami, daje naukowcom podstawę do szukania podobieństw między zachowaniami tych zwierząt, a naszymi, ludzkimi. Otóż akty dzieciobójstwa są u szympansów na porządku dziennym. Pierwszym czynem, jakiego dopuszcza się szympans, przejmujący harem szympansic po uśmierceniu innego samca, jest wymordowanie ich dzieci. Jest to dla niego najprostsza metoda pozbycia się "nieswojego" potomstwa, na którego karmienie i wychowywanie niepotrzebnie traciłby czas i energię. Osieroconym matkom szympansic natychmiast wraca owulacja, w efekcie której samiec może spłodzić własne, biologiczne dzieci.

Czy zachowanie tych zwierząt odbiega od zachowania niektórych ludzi? Niestety nie. Motyw zbrodni popełnianej na dzieciach pozostaje taki sam. Jest nim niechęć do inwestowania zasobów w biologicznie "nieswoje" potomstwo. By nie pozostać gołosłowną - w społecznościach plemiennych Tikopia z Oceanii oraz Yanomamö z Wenezueli, mężczyźni, poślubiający kobiety posiadające potomstwo z poprzedniego związku, domagają się uśmiercenia dzieci. Jest to ich prawo i twardy warunek stawiany przyszłym żonom...

Jeżeli dziecko swym wyglądem wzbudza podejrzenie, że może być potomkiem innego mężczyzny, akty agresji wobec niego wzmagają się. Do takiego wnioski dochodzą psychologowie Martin Daly i Margo Wilson. Z ich badań wynika, że niepewność ojcostwa była wymieniana jako jedna z głównych przyczyn dzieciobójstwa w 15 na 39 społecznościach plemiennych. Dziecko jest lokatą długoterminową, bo trwającą przynajmniej kilkanaście lat. Samo przeczucie, że lokata ta może nie być najwłaściwsza, daje mężczyźnie motyw do bestialskich zachowań, w najlżejszej postaci przybierających formę maltretowania psychicznego. Takich sytuacji może być wiele, bo jak donoszą najnowsze dane - cytat za "Newsweekiem" - co 12. mężczyzna w Polsce wychowuje "nieswoje" dziecko i jest tego nieświadomy.

Kobiety mają tę przewagę, że problem niepewności, z oczywistych względów, ich nie dotyczy. Nie znaczy to jednak, że używanie przemocy im się nie zdarza.

A gdzie jest matka?!

Gdzie się podział instynkt macierzyński? Otóż okazuje się, że ów instynkt może nawet zaniknąć. Jeżeli kobieta nie może udźwignąć ciężaru wychowania i wyżywienia potomstwa, zdarza się, że podejmuje desperackie kroki prowadzące do uśmiercenia dziecka. Dzieje się tak przede wszystkim w sytuacjach skrajnej biedy. Często kobieta nawet nie staje w obronie swojego potomstwa. Przeciwstawienie się mężczyźnie mogłoby spowodować nagłe urwanie dostępu do dóbr, których ów jegomość jest dostarczycielem. Brak przeciwdziałania tej sytuacji jest niejednokrotnie wynikiem zastraszenia kobiety przez mężczyznę.

O przemocy wobec dzieci mówi się ostatnio bardzo dużo. Szkoda tylko, że dyskusja sprowadziła się do pytania, czy można dać dziecku klapsa. Bo to nie ojcowski czy matczyny klaps stanowi problem. Jego sednem jest permanentne maltretowanie najmłodszych, które - jak się okazuje - ma także biologiczne podłoże.

Czy pokazując, że konkubentom znacznie częściej zdarzają się przypadki maltretowania ich przybranych dzieci, gdyż tak im podpowiada biologia, nie zdejmujemy z nich odium patologii? Czy nie próbujemy ich w ten sposób usprawiedliwiać? Otóż nie. Bo nasze współczesne standardy moralne skrajnie odbiegają od tego, co stanowi normę w szympansich stadach. Bo o naszym człowieczeństwie stanowi tych niespełna 2 proc. genów, które w tak znaczący sposób różnią zachowania naczelnych od naszych.

Magdalena Tyrała
_________________
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.
  
Electra19.04.2024 10:58:10
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PRZEMOC WOBEC DZIECI » POLAK BIJE NA POTĘGĘ... DZIECI!

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Marzycielska Poczta. darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków