NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » CIEKAWE ARTYKULY » DZIECI BURZĄ MAŁŻEŃSTWO

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Dzieci burzą małżeństwo

  
Admin
08.11.2009 08:51:25
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Admin

Posty: 1590 #358523
Od: 2009-6-1
Rodzice, którzy oczekują dziecka, wyobrażają sobie, jakie cudowne chwile będą przeżywać, kiedy maluszek pojawi się na świecie. Tymczasem badania naukowców z uniwersytetu w Denver pokazały, że narodziny pierwszego dziecka, w początkowym okresie negatywnie wpłynęły na aż 90 proc. małżeństw. Paradoksalnie największy wstrząs przeżywały pary, które wcześniej były niemal idealne: nie kłóciły się, miały podobne poglądy i dzieliły zainteresowania. O problemach, z którymi borykają się młodzi rodzice z psychoterapeutką Małgorzatą Liszyk- Kozłowską rozmawia Maja Stasińska.

Czy to możliwe, że dziecko zamiast wzmacniać, niszczy relacje rodziców?

- Wstrząs mógł się pojawić dlatego, że często przez wiele lat żyli tak, jak chcieli, a pojawienie się pierwszego dziecka w ich życiu zawsze jest rewolucją, która burzy dotychczasowy porządek. Teoretycznie wiemy, że noworodek w nocy płacze, a rodzice są niewyspani. Ale tak naprawdę dopiero kiedy pojawia się w naszym życiu, przekonujemy się, co to jest skrajne zmęczenie, bo nie możemy odłożyć opieki nad maluchem i powiedzieć: „Zrobię to jutro, a teraz wyśpię się porządnie”. Rodzicielstwo to zupełnie nowe doświadczenie, które nie sposób odnieść do wcześniejszych przeżyć. A przecież nie tak miało być.

Jakie mamy wyobrażenia o rodzicielstwie?

- Najczęściej mamy bajkowe wyobrażenia rodem z reklam: mama z tatą wypoczęci i świetnie wyglądający pochylają się nad uśmiechniętym bobaskiem. Kiedy nie jest tak różowo, czujemy się rozczarowani i zdezorientowani. Ona z tyłu głowy ma myśl, że dziecko to przecież cudowne doświadczenie, które powinna przeżyć każda kobieta, a tutaj jest zmęczenie, frustracja i często samotność. Te uczucia nie zaprzeczają temu, że ona kocha synka, czy córeczkę. On wraca po pracy do domu i chce odpocząć, ale często słyszy pretensje, że nic nie robi przy dziecku. Ono zaczyna ich oddzielać, pojawiają się emocje, których wcześnie nie doświadczali, bo byli tylko dla siebie, bo był fun, bo mogli chodzić na imprezy i wyjeżdżać. Dopiero teraz się okazuje, że wszystko jest inaczej. Warto wcześniej zdać sobie sprawę, jak wiele się zmieni po urodzeniu dziecka, powiedzieć sobie, jak wyobrażamy sobie nasze życie we trójkę. Co też nie oznacza, ze kiedy nadejdzie godzina X, to nie pojawią się nowe wątki i problemy, których nie przewidzieliśmy.

Co więc ma zrobić ta zmęczona kobieta?

- Przede wszystkim dać sobie prawo zmęczenia. Matki bardzo często zadręczają się poczuciem winy, myślą: „Jestem złą matką skoro nie czuję radości z bycia z moim dzieckiem.” Mówię im: „Macierzyństwo to piękna rzecz, ale możesz być piekielnie zmęczona, przez jakiś czas ograniczona w innych obszarach funkcjonowania, masz prawo czuć się sfrustrowana. To naturalna konsekwencja tej nowej dla Ciebie sytuacji. To absolutnie nie znaczy, że nie kochasz dziecka i jesteś złą matką”

Ojcowie są pozbawieni tych lęków?

- Mężczyźni częściej boją się, że nie udźwigną roli głowy rodziny. Często słyszę, że są przerażeni odpowiedzialnością, bo muszą utrzymać teraz trzy osoby. A ona nagle zaczęła oczekiwać, że skoro pojawiło się dziecko, to partner zacznie zarabiać trzy raz więcej. Jeśli nie rozmawiają ze sobą, to problemy narastają, robi się efekt kuli śnieżnej. Dochodzi do oddalania się ludzi od siebie, nie z braku miłości, ale złości, żalu, nieumiejętności porozumiewania się. Kiedy w końcu partnerzy trafiają do psychoterapeuty, to uprawiają „rozmowy archeologiczne” o niezałatwionych sprawach sprzed 10 lat, typu: „Ciebie nie było przy nas”, „A ty nie widziałaś nikogo poza dzieckiem.” „Bałam się powiedzieć, że czuje się znużona i przemęczona”, „Bałem się powiedzieć, że się nie wyrabiam ze wszystkim”, itp.

Kobieta często z dzieckiem zostaje sama. Mężczyzna pracuje, więc już nie czuje się zobowiązany do pomocy. Wciąż panuje stereotyp, że to matka jest przy dziecku.

- Jak wygląda ich rodzina, w dużej mierze zależy od tego, jakie wzorce wynieśli z własnych domów. Jeśli mężczyzna nie pamięta udziału ojca w swoim życiu, to co najwyżej bierze odpowiedzialność za stronę finansową rodziny i wydaje mu się, że już wypełnił rolę ojca. Nie mówię tego z sarkazmem, on naprawdę czuje się z tym dobrze. Jeśli ona wyszła z podobnego domu, to nie dostrzega, że dziecko tak naprawdę ma tylko jednego rodzica. Oboje nie zdają sobie sprawy, że ono potrzebuje, żeby ojciec był częścią jego codzienności, a nie Świętym Mikołajem. Dziecko nie zrozumie, że taty nie ma, bo zarabia pieniądze. Co najwyżej może nie wiedzieć, że powinno być inaczej, ale wejdzie w dorosłość z deficytem – nie będzie miało wspomnień z tatą w roli głównej i niestety będzie kolejnym pokoleniem bez pomysłu na inne bycie ojcem. Na szczęście ta sztafeta pokoleń jest do przerwania, można świadomie stworzyć sobie nowy model bycia rodzicami.

Bywa też i tak, że kiedy pojawia się dziecko, kobieta zaczyna upatrywać w nim cały sens swojego życia. Wydaje jej się, że tylko ona potrafi zająć się noworodkiem. Nie dopuszcza do niego ojca. Mężczyzna nie ma szansy, żeby nauczyć się bycia ze swoim synem, czy córeczką. Jeżeli bierze je na ręce, to ona patrzy, czy dobrze to robi. On czuje się jak na egzaminie. To element spełniania mitu Matki Polki. Ważne jest, żeby kobieta uznała, że jest miejsce dla mężczyzny na bycie z dzieckiem od początku życia malucha.

Jaka jest Matka Polka?

- Matka Polska poświęca się dla rodziny. Zapomina, że kiedy staje się matką, to jednocześnie nie przestaje być kobietą, partnerką, czy przyjaciółką, że nie traci prawa do swoich pasji. A kiedy przyjdzie jej do głowy, żeby zrobić coś wyłącznie dla siebie, od razu myśli, że jest egoistką. Mam bardzo wielu pacjentów, którzy chcą pokonać lęk przed rezygnacją ze wszystkiego, kiedy pojawi się dziecko, chociaż bardzo go pragną.

Skąd te lęki?

- Wynieśli je z rodzinnych domów, w których nie widzieli dobrych relacji rodziców. Mężczyzna lubi chodzić na mecze piłki nożnej, a kiedy pojawia się dziecko, to powtarzają mu, że czas wydorośleć. A ona chce brać lekcje tańca, ale od swojej matki słyszy: „Ja to córeczko tak nie robiłam, ja byłam „prawdziwą” matką.” On może zrezygnować z meczu, a ona z tańca, ale z tego wynika frustracja i przekonanie, że dziecko coś ważnego im zabrało. A ono przecież nie mówi: „O nie mamo, gdzie na taniec, przecież skoro mnie urodziłaś, to musisz siedzieć w domu i tyć.” Dziecko nie potrzebuje też taty, który rezygnuje z kawałka życia tylko dla siebie. To my żyjemy w przekonaniu, że tak trzeba. Warto spróbować wyjść poza te schematy, zobaczyć jacy naprawdę jesteśmy w związku i czego pragniemy. Ale to bywa trudne, bo „otoczenie rodzinne i znajomi królika”, często sami uwikłani w takie schematy, stereotypy, mają wielką siłę wywoływania poczucia winy - „coś z tobą jest nie tak skoro dziecko nie zaspokaja wszystkich twoich potrzeb, nie jest jedynym celem i sensem”.

Jak wpływa na związek to, że kobieta skupia się wyłącznie na dziecku?

- Ojciec kocha swoje dziecko, ale zaczyna brakować mu więzi z partnerką. Jeśli nie odbudują relacji na płaszczyźnie kobieta - mężczyzna, to związek może się skończyć, nie zawsze formalnie, ale zwykle emocjonalnie. Dziecko poradzi sobie, kiedy na kilka godzin zostanie z babcią, czy ciocią, a mama i tata zajmą się sobą. Ważne jest, żeby nie przestali być ciekawi siebie, mówić sobie miłe rzeczy, chodzić na randki. Dziecko, które widzi, że rodzice są szczęśliwi ze sobą, dostaje dobry wzorzec związku. Jeżeli jest jedynym powodem, dla którego są razem, to nakładamy na nie wielki obowiązek cementowania rodziny. W przyszłości może to skutkować problemami z usamodzielnieniem się, bo będzie czuło się odpowiedzialne za życie swoich rodziców.

Czy to znaczy, że każdy związek narażony jest na kryzys, kiedy rodzi się dziecko?

- W każdym burzy dotychczasowe życie. Ale może to być trudność, a nie kryzys. Kryzys dotyka czegoś głębokiego, ujawnia różnice w fundamentach. To jednocześnie może być moment, w którym dzięki temu kryzysowi dojdzie do konfrontacji, przewartościowania, zbliżenia się. Kryzys niesie w sobie potencjał zmiany. Bywa, że na lepsze.

Wiele zależy też od tego na ile mamy świadomość, że dziecko zmieni nasze życie. Często rodzice są świetnie przygotowani na przyjście dziecka zewnętrznie - urządzili pokoik jak z żurnala, kupili super ubranka. Tylko nie zastanowili się: Co znaczy zajmować się dzieckiem? Jak konkretnie zmieni się nasza codzienność? Czy jesteśmy gotowi na zmiany w naszym życiu zawodowym? Często dopiero pojawienie się dziecka ujawnia niedojrzałość rodziców; jest papierkiem lakmusowym związku.

Wcześniej nie widzieli, że nie dorośli do roli rodziców, że tak naprawdę nie umieją ze sobą rozmawiać?

- Często sygnałów było mnóstwo, ale nie chcieliśmy tego zobaczyć. Czasami to dziecko miało ich do siebie zbliżyć. I często zbliża, ale nie wtedy, gdy przed jego pojawieniem się między rodzicami było dużo niewypowiedzianych żalów, nie omówionych ważnych kwestii dotyczących zarówno codzienności, wzajemnego traktowania się, jak i systemu wartości. Dziecko, jeżeli ma się pojawić, by uzdrowić związek, jest niejako użyte, uprzedmiotowione, nie jest wartością same w sobie.

Czy można się na ten moment przygotować tak, żeby uniknąć kryzysu?

- Pierwsze dziecko zawsze jest dużą zmianą. Nie ma po co udawać, że wszystko wiemy, bo niby skąd mamy wiedzieć. Warto natomiast rozmawiać ze sobą o swoich uczuciach, wątpliwościach i lękach. Starajmy się spojrzeć z perspektywy naszego partnera na to, jak może się czuć w tej sytuacji. Wtedy możemy zobaczyć, że jemu też jest trudno, zrozumieć go.
Nie musimy wszystkiego doświadczyć i uczyć się na błędach, niektórych rzeczy możemy się dowiedzieć. Poczytajmy sobie, z czym wiąże się bycie mamą i tatą, wejdźmy na forum dla rodziców. Jeśli nie radzimy sobie z nową rolą, widzimy, że związek się rozpada, to warto iść na terapię. Czasami wystarczy dać rodzicowi narzędzia do lepszego wychowania dziecka i życia razem. To żaden wstyd, zapytać kogoś, kto się na tym zna, bo się tego uczył, co zrobić, gdy dziecko nie chce samo spać, czy wpada w histerię w sklepie.

Naukowcy we wspomnianych już badaniach zauważają, że związek, który przetrwał pierwszy rok z dzieckiem, z czasem staje się trwalszy. Co dobrego dzieci wnoszą do rodziny?

- Miłość i ogromną radość. Wyzwalają w człowieku niezwykły potencjał. Nadają nowy sens życiu i pracy. Zawsze myślałam, że oglądanie teatrzyków dziecięcych, jest czymś nudnym, ale kiedy sama widziałam swoje dziecko na scenie, miałam gwiazdy w oczach. Dziecko daje nam nowe spojrzenie na życie. Pamiętam, kiedy byłam zaproszona do programu radiowego, w którym miałam mówić o obietnicach noworocznych, zapytałam mojego 7 -letniego wówczas synka:” Kamil, a jakie ty masz postanowienia noworoczne.” On na to: „Postanowienia noworoczne mają dorośli. Ja się cieszę tym, co mam”. Dokładnie o to chodzi, żeby zobaczyć co mamy, cieszyć się tym i dbać, żeby to zachować. Często dzieci przywracają nam zdrowe spojrzenie na świat. Dzięki nim wiemy, co jest ważne. One mówią, że tarzały się w liściach i było fantastycznie, a my przypominamy sobie, że proste rzeczy mogą sprawiać nam radość. Myślimy, że dziecku są potrzebne drogie zabawki, a ono jest szczęśliwe, kiedy może być przy nas i walić drewnianą łyżką w garnek.

Dziecko daje też rodzicom wiele wspólnych, przyjemnych doświadczeń. Patrzymy na siebie i wiemy, że jesteśmy najlepszym „teamem” na świecie. I kiedy pojawiają się problemy, to mamy większą motywację, żeby walczyć o siebie, o nasz związek, żeby dokopać się do przyczyn tych problemów. Rozstanie nie jest już takie proste, bo mamy coś wspólnego, co jest niezwykle dla nas ważne. Tego wszystkiego moglibyśmy nie doświadczyć bez dzieci.

Maja Stasińska / Onet.pl
_________________
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.
  
Electra25.04.2024 06:58:55
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » CIEKAWE ARTYKULY » DZIECI BURZĄ MAŁŻEŃSTWO

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Marzycielska Poczta. darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków