NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NASZE UCZUCIA » NIE BYLE KTO, BO BYLE CZYM SIĘ CIESZY

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Nie byle kto, bo byle czym się cieszy

  
Admin
29.07.2009 14:06:09
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Admin

Posty: 1590 #297449
Od: 2009-6-1
Grażyna Wieczorkowska
Aby odkryć swój typ motywacji, warto zadać sobie pytanie, czy gdyby wynik mógł być osiągnięty za pomocą czarów, to podjęlibyśmy działanie.

Czy warto stawiać sobie cele? Życie bez celu jest jałowe, lecz dążenie do celu powoduje napięcie motywacyjne, które może być powodem wielu frustracji. Jeżeli chcemy być piękni i młodzi, to nasze życie będzie trudniejsze, niż wtedy gdy akceptujemy, że „przemija uroda w nas”, co wcale nie oznacza dbania o to, aby przemijanie odbywało się w możliwie najwolniejszym tempie. Możemy cieszyć się ćwiczeniami na siłowni albo cały czas sprawdzać, czy już przyniosły one wymarzony efekt. Robimy to samo, ale w różny sposób.
Stan, w którym najważniejsza jest aktywność, a jej efekty są drugoplanowe, Apter nazwał paratelicznym (od greckich słów „pará” – obok i „télos” – cel). Stan, w którym aktywność podporządkowana jest dążeniu do celu, nazwał telicznym. To samo działanie może być wykonywane tak lub tak. Praca naukowa może być w stanie telicznym nastawiona na przykład na napisanie rozprawy doktorskiej. Wszystkie działania zostają podporządkowane temu celowi – czytamy tylko potrzebną literaturę. Jeżeli wyniki badań nie są interesujące, zmieniamy temat na łatwiejszy. W stanie paratelicznym rozwiązywanie problemów naukowych jest celem samym w sobie. Robimy to, co jest interesujące, nie zastanawiając się, czy pomoże nam to w uzyskaniu doktoratu. W tym stanie artykuły pisane są „przy okazji”. Jest to ta sama praca, ale inaczej zorganizowana. Aby odkryć swój typ motywacji, warto zadać sobie pytanie, czy gdyby wynik aktywności mógł zostać osiągnięty innym sposobem (np. za pomocą czarów), to podjęlibyśmy się działania. Tak odróżnić można telicznych biegaczy, których celem jest utrzymanie kondycji (ale gdyby istniał inny sposób zachowania sprawności, chętniej siedzieliby w domu przy kawie), od tych, którym bieganie sprawia autentyczną przyjemność.

Emocje przeżywane w trakcie dążenia do celu zależą od tego, jak formułujemy nasze cele. Dla Ewy najważniejsza jest kariera – życie towarzyskie i rodzinne odkłada na później. Teraz spędza wszystkie wolne chwile w bibliotece i zarywa noce, aby jak najszybciej zdobyć upragniony dyplom, który otworzy jej drzwi do kariery naukowej. Dla Anny praca zawodowa jest także bardzo ważna, ale na trzecim roku studiów wyszła za mąż, zaraz po studiach urodziła pierwsze dziecko, a po nocach pracuje nad doktoratem. Ewę i Annę różni liczba celów, do których dążą w tym samym czasie. Gdy jest ich wiele, ich reprezentacja poznawcza i sposoby realizacji nie mogą być bardzo precyzyjne. Jeżeli po studiach psychologicznych myślimy o różnych wariantach pracy zawodowej (praca nad doktoratem, psychoterapia, praca z trudną młodzieżą lub praca w agencji reklamowej), nasze plany osiągnięcia celów nie mogą być tak precyzyjne, jak wtedy gdy cel jest jeden. Strategię dążenia do wielu celów równocześnie nazwałam przedziałową, a strategię polegającą na zawężaniu naszych dążeń do małej liczby celów – strategią punktową. Która z nich czyni nas szczęśliwszymi?

Strategia przedziałowa zabezpiecza przed doznawaniem porażek. Doktorat jest celem posiadającym jasne kryteria wykonania: można ocenić, czy dostał dobre opinie u recenzentów (sukces), czy nadal nie jest skończony (porażka). O wiele łatwiej pod względem emocjonalnym pisać rozprawę doktorską, jeżeli naszym celem jest rozwój naukowy. W tym przypadku porażka w zdobyciu doktoratu może zostać zrównoważona faktem, że opublikowaliśmy serię artykułów. Kobiety pracujące i wychowujące dzieci są bardziej zadowolone z rodziny niż kobiety wyłącznie zajmujące się domem. Jedna z takich kobiet napisała w ankiecie: „Jeżeli coś nie idzie w pracy, to myślę sobie, że nie mogę porównywać się z kolegami, którym żony zapewniają wszystko, aby oni mogli skoncentrować się na pracy. Gdy wracam do domu i dzieci sprawiają mi kłopot, myślę, że to normalne, bo przecież nie mogę porównywać się z matkami, które cały czas są w domu”.
Osoba, która całe życie podporządkowała pracy zawodowej, nie będzie miała szansy na „ucieczkę przed frustracją”, gdyby dzieło życia zostało odrzucone przez wydawnictwo. Gdy lokujemy nasze oszczędności w różnych bankach, inwestujemy w różne cele, możliwość totalnej porażki jest dużo mniejsza, ale mniejsza jest także szansa na pełny sukces. Formułowanie przedziałowych celów osłabia również znaczenie sukcesu. Osoba, która chce rozwijać się naukowo, po obronie pracy doktorskiej będzie czuła natychmiast potrzebę robienia nowych badań. Gdy Anna odniesie sukces w pracy, myśli o tym, jak zaniedbany jest dom. Gdy dom jest zadbany, czuje, że za mało pracuje. Ewa może świętować sukces i czuć pustkę, gdy cel życia został osiągnięty. W przeprowadzonych w ubiegłym roku badaniach stwierdziłam związek między intensywnością przeżywanych emocji (suma emocji pozytywnych i negatywnych) w ciągu ostatnich trzech miesięcy i punktowością. Tak jak przewidywałam, stosowanie strategii przedziałowej wiąże się z mniejszą intensywnością przeżywanych emocji.
Nasze cele są generowane przez „ja”. A ponieważ nasze „ja” składa się z wielu części, takich jak „ja” realne (np. lubię spać), „ja” idealne (np. chcę napisać doktorat) i „ja” powinnościowe (np. potrzeby moich dzieci są ważniejsze niż moje), nasze motywacje często są sprzeczne. Czy mam dziś pisać doktorat („ja” idealne), wyspać się („ja” realne), czy też pomóc dziecku w lekcjach („ja” powinnościowe)? Problemy w kierowaniu własną motywacją prawie zawsze świadczą o braku komunikacji między częściami „ja”.

O naszej motywacji możemy wnioskować na podstawie analizy naszych deklaracji („Doktorat jest moim największym marzeniem”) lub na podstawie analizy naszego zachowania (Co robię, aby przybliżyć się do mojego marzenia?). O tym, co deklarujemy, decyduje „ja” idealne albo „ja” powinnościowe. Na zachowanie często wpływa nasze „ja” realne, ale pewne jego elementy mogą w ogóle nie być dopuszczane do świadomości. Choć nic nie robimy, aby przybliżyć się do celu, nadal jesteśmy przekonani, że doktorat jest dla nas sprawą „życia i śmierci”. To znak, że „ja” idealne skutecznie tłamsi „ja” realne. Precyzyjnie planujemy pracę nad doktoratem, ale ciągle coś nam przeszkadza i budzimy się z poczuciem, że nie jesteśmy wiele warci, ponieważ znów nic nie zrobiliśmy.
Postanowienia powinny więc być „negocjowane” (odnoszone do) ze wszystkimi częściami naszej osobowości. Może się okazać, że „ja” realne wcale nie chce doktoratu, a bez uspójnienia naszych postanowień z dążeniami „ja” realnego nasz sukces może być tylko krótkoterminowy. Higgins pokazał, że analizując przeżywane przez nas emocje negatywne, możemy określić, która część „ja” została sfrustrowana. Okazało się, że o ile rozbieżność między „ja” powinnościowym a „ja” realnym wywołuje emocje zbliżone do lęku, to rozbieżność między „ja” realnym a „ja” idealnym wywołuje emocje zbliżone do depresji. Jak pisał Janusz Czapiński („Charaktery” nr 11/2002), epidemiolodzy i badacze zajmujący się naszą kondycją psychiczną twierdzą, że po erze lęku weszliśmy pod koniec XX wieku w erę depresji. Te dane mogą wskazywać, że współczesny człowiek kieruje się w większym stopniu „ja” idealnym niż „ja” powinnościowym.

Lęk jest osiowym symptomem nerwicy, która w pierwszej połowie XX wieku była podstawowym problemem ludzi, co wyraziła Karen Horney, tytułując jedną ze swoich książek „Neurotyczna osobowość naszych czasów”. Współcześnie dążymy w większym stopniu do samorealizacji („ja” idealne), a to musi doprowadzić do wzrostu depresji także z tego powodu, że nasze „chcenia” są bardziej zmienne niż nasze powinności. Bardzo chcemy być z nowo poznaną osobą, jesteśmy gotowi porzucić dla niej rodzinę (postąpić wbrew „ja” powinnościowemu), ale nikt nie zagwarantuje, że będzie chciał tego równie intensywnie za parę lat. Każdy z nas może podać sporo przykładów tego, czego kiedyś mocno pragnął, a dziś te pragnienia już nie budzą żadnego pożądania.
Zanim postawimy sobie cel, który może nas doprowadzić do depresji, warto się dobrze zastanowić i nauczyć czerpać radość nie z osiągania celów, ale z drobnych, codziennych przyjemności. Dążenie do szczęścia kończy się najczęściej depresją. Życie zgodnie z naszymi powinnościami (uznawanymi przez nas wartościami) daje dużo większą szansę na poczucie zadowolenia. Niestety to, co mamy (praca, rodzina itd.), zaczynamy doceniać wtedy, gdy to stracimy. Czy potrafimy cieszyć się filiżanką dobrej herbaty wypitej w miłym towarzystwie? Trafnie ujął to Jan Sztaudynger: „Taki napis na grobie by mnie ucieszył: Nie byle kto, bo byle czym się cieszył”.
_________________
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.
  
Electra19.04.2024 20:49:34
poziom 5

oczka
  
Katarzyna
27.03.2010 13:40:11


Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Bydgoszcz

Posty: 7 #505707
Od: 2010-3-27
Wszyscy ludzie dookoła mówią mi, że potrafię się cieszyć z "byle czego" ...i traktują to myślę, że z podziwem. Tyle w życiu przeszłam naprawdę do tej pory zastanawiam się jak ja sobie z tym wszystkim poradziłam i co mnie jeszcze czeka i czy dam radę tak jak do tej pory. Z ręką na sercu...no właśnie takie moje przeznaczenie kieruję się zawsze sercem, tylko nie wiem czy to jest ryzykowne - raczej w niektórych sytuacjach tak. Wierzę w Boga i ludzi, kocham siebie i innych i mam nadzieję, że zawsze będzie lepiej niż było. Cieszę się, - że przyroda się rozwija na swój własny sposób - że mam kogo kochać i szanować i dla kogo żyć - odbieram mnóstwo sms'ów i za każdym razem czerpię z tego przyjemność - cieszę się, że znalazłam to forum - cieszę się z czyjegoś szczęścia przede wszystkim... Chcę Was zachęcić abyście podzielili się z nami postami na ten właśnie temat. Bo pisząc coś to bardzo się do tego przekonujemy.
_________________
"Prawda was wyzwoli, ale najpierw was wkurzy."

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NASZE UCZUCIA » NIE BYLE KTO, BO BYLE CZYM SIĘ CIESZY

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Marzycielska Poczta. darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków