NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » INNE CHOROBY » MÓJ MĄŻ SEKSOHOLIK

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 11 / 13>>>    strony: 12345678910[11]1213

Mój mąż seksoholik

  
Rose
01.07.2014 00:19:55
Grupa: Użytkownik

Posty: 16 #1877882
Od: 2014-7-1
Dolaczam sie . Moj maz tez jest sexoholikiem. Dowiedzialam sie na pare dni przed narodzinami naszego dziecka i srednio co miesiac jak zbiore sie do kupy dowiaduje sie o nim kolejnych strasznych rzeczy. Dzis bylam u psychiatry dostalam antydepresanty jutro sie od niego wyprowadzam. Nie wiem czy to dobry krok, licze ze moze cos do niego dotrze, choc ta moja nadzieja jest mala. Tez jestem psychologiem...szewc bez butow chodzi
  
Electra28.03.2024 18:20:01
poziom 5

oczka
  
Rose
01.07.2014 00:23:44
Grupa: Użytkownik

Posty: 16 #1877884
Od: 2014-7-1
Dodam ze schemat wychodzenia prawdy na jaw ten sam, klamstwa, zapieranie sie, jakies brednie i dopiero prawda wychodzila na jaw gdy przypaety byl do muru. Teraz byl na 2 wizytach u sexuologa ,u psychiatry, placze , mowi ze chce zachowac rodzine ale juz tyle razy mnie oklamal ze mu nie wierze, a historie ktore tu czytam nie nastrajaja pozytywnie. Jolka chcialabym miec takie podejscie jak ty
  
Rose
01.07.2014 09:06:27
Grupa: Użytkownik

Posty: 16 #1878039
Od: 2014-7-1
Kashya nie wiem jak dlugo wiesz o swoim mezu, mi zajelo 4 miesiace by dojsc do tego zenie chce by moje zycie polegalo tylko na kontroli meza. Moj tez powiedzial zekupi lokalizator gps, tez mamy umowe podobna do twojej, oddaje co miesiac krew, ale czy takie zycie jest szczesliwe? Sam wpakowal siew to g..wno, tobie zrobil tyleprzykrosci i jeszcze masz mu pomagac? Staram siie zmieniac w stosunku do meza, tylko brac nicnie dawac jak to robilam wczesniej.. Wczoraj bylismy u psychiatry ja i on na wizycie, powiedzial nie wiem czy zartem czy na serio" dobrze ze dostalas wyplate , bo myslalem Ze bede musial pozyczyc na wizyty" pierwszy raz w zyciu powiedzialam mu ze to moje pieniadze i nie bede wydawac ani grosza na naprawe tej chorej sytuacji. Chcial Ebym przerejstrowala mu auto, powiedzialam nie bo teraz tylko biore nic nie daje wyprowadzam sie zeby zyc dla siebie nie dla ciebie. Jolka podobalomi sie to co napisalas ze toty wybierasz czy chces byc z nim czy nie
  
kashya
01.07.2014 09:06:53
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 94 #1878040
Od: 2012-6-18
rose, moze nie jest bardzo optymistycznie, ale jednak i ja, i agamara, i katrzynaz i gocha44 (nie wiem jak jolka, a minimalizm na razie tez 'zawiesza' decyzje o trwaniu małzenstwa z tego co zrozumiałam), dalej jestesmy w zwiazkach i jednak zaczyna sie układac. nie pisze tego zeby ci pokazac ze oj jak to dobrze byc zoną seksoholika, tylko zeby pokazać światełko w tunelu (jesli chcesz utrzymac zwiazek, bo moze tez po prostu masz dosc i wolisz odejsc). w każdym razie wszystkie wiemy jak jest smutny
  
kashya
01.07.2014 09:25:29
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 94 #1878056
Od: 2012-6-18
nie wiem na ile doczytalas moje posty ale ja nie kontroluje go jakos regularnie ani nic takiego - zadnego oddawania krwi co miesiac itp a gps w zasadzie po prostu jest i daje mi mozliwosc z kotrej w zasadzie nie korzytam. korzystalam przez jakies poltora miesiaca- zwłaszcza jak zaraz po tym jak sie wydalo (z tym ze u mnie wydało sie jakby jednnorazowo a potem to wydawały sie pojedyncze wpadki , raczej małe, w dosc duzych odstepach czasu). zaraz po tym w kazdym razie wyjechalam na wczasy na miesiac i wtedy korzystalam z gps czesto. jak wrocilam do domu to znacznie rzadziej a teraz- to jak juz pisalam- jak wraca i nie wiem cy juz nakladac kolacje- to oczywiscie tak pol zartem pol serio. nie sprawdzam go raczej. teraz jest pomysl z wariografem ale to minelo dwa lata i chce wiedziec czy w tym czasie (zero pytan o przeszlosc, zeby bylo jasne) dotrzymal slowa- bo jesli nie, jesli nawet dwa alta terapii i zdrowienia nie dały tego e dotrzymuje slowa, to znaczy ze albo nałóg jest tak silny albo motywacja tak słaba. i w tym i w tym wypadku nie chcialabym kontynuowac tego zwiazku. i dlatego to robie. to ma niewiele wspolnego z taka bieżącą kontrolą. moze ja jakos niezrozumiale pisze bo nie jestes pierwsza osoba ktorej sie wydaje ze ja nic innego nie robie tylko kontroluje meza, albo moze jednak czytajac człowiek sobie po prostu dopowiada rozne rzeczy. w kazdym razie sprostowuje: owszem, zadbałam o to zeby miec mozliwosc sprawdzenia, ale to nie jest jednoznaczne z faktem ze ciagle tylko sprawdzam. mam majatkowa umowe notarialna i nie bede miala absolutnie wyrzutow sumienia ze w razie czego on zostanie z niczym. nie mam tez problemu z robieniem roznych rzeczy dla siebie i pod swoim kątem- to akurat sie zmienilo, bo kiedys bardziej liczyłam sie z jego dobrem i jego potrzebami. natomiast jesli chodzi o pomaganie mu no to chyba mam zupelnie inne podejscie. moze i sam sobie to zrobil- ale dlaczego mialabym go zostawic z tym samego jesli mam mozliwosc go wesprzec? to nie jest sugestia ze ty tez powinnas to robic- ja to robie bo znajduje na to sile i eergie, ale rozumiem ze ty mozesz tej sily nie miec albo zwyczajnie nie miec woli zeby mu pomagac. kilka dni temu rozmawialam z mezem o tym jak przebiegły te dwa lata i powiedzial mi ze jedna z najcenniejszych dla niego rzeczy jest to ze mu pomgalam. my akurat ustalilismy konkretny termin kiedy ta pomoc sie skonczyla - poprosil mnie o czas do grudnia (od czerwca) bo powoedzial ze on za mało jeszcze widzi i potrzebuje 'przewodnika' i pomocy. oczywiscie zaraz podniesie sie krzyk ze to manipulacje itd- a ja nie przyjmuje tego ze seksoholik nie moze byc po porstu czlowiekiem ktory jak kazdy czlowiek w klopotach normalnie potrzebuje wsparcia a potem tez docenienia tego co zrobil. wiec sie zgodzilam. a od stycznia (zeszlego roku) on radzi sobie sam, tzn ja sie nie wtracam ale jesli on poprosi mnie o konkretna rzecz, albo jesli ja trafie na cos co sie przyda to oczywiscie daje mu to a nie udaje ze to w ogoel nas nie dotyczy. wiem ze to co pisze przeczy 'jedynej słusznej drodze', ale my idziemy ta własnie droga i jak na razie z sukcesem (ogolenie pojetym bo małe porazki tez sie zdarzaja- nie ma idealnie). mysle ze kazdy musi znalezc swoja drogei pewnie wiekszosc pojdzie ta 'jedyna słuszna' - i nic w tym złego. to krzywa dzwonowa.
  
kashya
01.07.2014 09:54:24
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 94 #1878072
Od: 2012-6-18
piszesz ze kontrolowanie go nie zapewni ci szczescia....no niewiatpliwie ciagła kontrola nie oznacza szczsliwego zwiazku. a jednoczesnie chcesz juz tylko brac a nic nie dawac- i sądzisz ze tak własnie wyglada szczesliwy zwiazek? ja mysle ze w szczesliwym zwiazku musi byc równowaga w braniu i dawaniu. i do tego staram sie dążyc - ale jak mi sie przypmni ze on troszczyl sie tylko o koncówke swojego...xxx to tez mam ochote tylko bracwesoły na szczescie szybko uswiadamiam sobie ze nie mozna karac kogos w nieskonczonoscc za to co juz bylo. jak sie dowiedzialam to tez zamknelam sie na jego potrzeby i skupilam na braniu, i tak jakies pol roku to trwalo. potem mi przeszło- moze dlatego ze on dawał bez słowa sprzeciwu i uznawał to ze mi sie nalezała w pewnym sensie rekompensata. chyba najbardziej w tym wszsytkim, tak na poczatku jak i teraz, dawało mi to, ze robilam tylko rzeczy w zgodzie z sama sobą. nie o to chodzi ze nie słuchałam tego co mowi terapeutka- tylko ze nie przyjmowałam tego bezrefleksyjnie. są ogólne prawidła ale nie ma dwóch identycznych sytuacji i identycznych ludzi i mogłabys rok o sobie opowiadac a i tak wiele szczegółów by nie ujrzało światła dziennego. w kazdym razie jesli teraz czulabym ze nie mam sily dac mężowi żadnego wsparcia to skupiłabym sie na sobie, tak jak Ty to robisz. widocznie tego potrzebujeszwesoły
  
Rose
02.07.2014 20:56:34
Grupa: Użytkownik

Posty: 16 #1879340
Od: 2014-7-1
Kasha a czy przylapalas swojego meza ponownie po tym gdy to wszystko wyszlo na jaw?
  
kashya
03.07.2014 10:00:47
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 94 #1879663
Od: 2012-6-18
tak jak pisałam- zdarzyły sie wpadki. ze dwie z masturbacja i raz pornografia w necie. nie złapałam go na zdradzie. i w zasadzie to jest ta rzecz ktora chce sprawdzic wariografem. natomiast z tego ze wpadki prawdopodobnie sie zdarza zdawałam sobie sprawe od poczatku- to jak z kazdym nałogiem. mało komu udaje sie rzucic papierosy z dnia na dzien. poza tym jednak z dziewczyn na samym poczatku pwiedziała mi ze u niej tez tak było, i zebym zdawała sobie z tego sprawe. to mnie w pewnym sensie pzygotowało. co nie znaczy ze nie bolało...
  
Rose
03.07.2014 16:08:25
Grupa: Użytkownik

Posty: 16 #1879961
Od: 2014-7-1
No wlasnie na zdradzie trudno jest przylapac.... Widze ze piszesz od 2012, czyli to byly tylko ujawnione wpadki od tego czasu?
A jak terapeuta stwierdzil ze to nie seksoholizm tylko niska reaktywnosc? Moj maz tez ma zdiagnozowany seksoholizm ale poszedl od razu do terapety od uzaleznien od seksu.. Gdy z nim rozmawialam powiedzial z kolei ze czuje, ale nie czuje empatii... Ma czeste wybuchy agresji, i tez jak go obserwuje chce ciaglego pobudzenia...
A na ta niska reaktywnosc jaka zaproponowali mu terapie?
  
katrzynaz
07.07.2014 12:55:11
Grupa: Użytkownik

Posty: 23 #1882802
Od: 2014-3-25
Rose. Mysle ze brak empatii to tez zagluszane uczucia. Ktore twoj M zaglyszal seksem. U nas od mniej więcej muesiaca czyli po 4 mc abstynencji moj M zaczal czuc...ale tak naprawde. Wczesniej tez czul tylko slabiej. Nawet ja nie zauważyłam ze jest znieczulony. Teraz jak to wszystko do niego dociera jest w mega dole.
  
kashya
07.07.2014 13:34:19
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 94 #1882844
Od: 2012-6-18
tak, tez tak to widze jak katzynaz. u carensa pisza 'jak zycie zaczyna bolec, to bol musi przestac zyc'. czyli jak pojawiaja sie nieprzyjemne emocje to zaguszamy je kompulsywnym zachowaniem. ale nie ma tak zeby pozbyc sie tylko emocji ze znakiem ujemnym, wiec przy okazji szlag trafia te ze znakiem dodatnim, a na pierwszy ogien idzie empatia. po jakims czasie abstynencji napewno ta brudna szyba przez ktora patrzyl zacznie sie przecieracwesoły
  
Electra28.03.2024 18:20:01
poziom 5

oczka
  
Gocha44
07.07.2014 14:56:33
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #1882889
Od: 2010-12-30
A Ja myślę, że seksoholik ma wszystkie uczucia gdzies w sobie, dowodem są przecież emocje które się pojawiają, a których się pozbywa za pomocą zachowań nałogowych. Gdyby ich nie miał nie mówiłybyśmy o seksoholizmie, a o socjopati, psychopatii, shizoreni, lub zaburzeniach afektywne dwubiegunowych. Seksoholik ma całą siatkę wyparć i zaprzeczeń + kompulsje i to wszystko.
  
kashya
13.07.2014 11:53:02
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 94 #1887998
Od: 2012-6-18
ciekwy wykład na temat powstawania uzależnienia od porno: http://www.youtube.com/watch?v=jjXjtUlNczY http://www.youtube.com/watch?v=y31Ma5pXoKU
  
minimalizm
13.07.2014 15:31:35
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 39 #1888251
Od: 2012-9-1


Ilość edycji wpisu: 1
Bardzo dużo zajmujecie sie swoimi partnerami - skąd ich uzaleznienie, czy i jakie mają uczucia.
Czy o sobie tez już tyle wiecie? Czy juz wiecie skąd wzięła sie potrzeba związania z taką a nie inną osobą, z właśnie takim człowiekiem ze skłonnością do nałogów ? Nie ma znaczenia, ze nałóg "wyszedł" kiedyś tam, po iluś latach; ta osoba była właśnie tą osobą zawsze; nie chodzi o ty, czy wiedziałam o nałogu czy nie, tylko, co mnie ujęło właśnie w takiej trudnej, skomplikowanej osobowości.
To nie przypadek. Jego tez ujęło we mnie to "coś". Ten zalążek mojej własnej choroby, która idealnie współgrała z jego.
O tym pisała chyba Gocha: tylko w jego oczach widziałam podziw, byłam ta najwspanialsza, tak mnie sobie urabiał, a ja urabiałam jego na swoje potrzeby.
Nałóg mógł być dobrze skrywany, ale juz przejawy - nie. Wiele z nas je widziało, nawet Kashya, wiele z nas przypisywało sobie - właśnie z powodu swojej części choroby; ja tez znam ten właśnie kawałek. Idealne małżenstwo,a skoro sie sypie, to: 1.moja wina, 2.zróbmy cos razem, bo to kryzys małzeński; razem? o nie, wydaje cie sie, jestem zmęczony, zapracowany, ty jesteś zapracowana, zmęczona, ciągle masz pretensje...
To nie jest tak: on chory, a jak zdrowa. Kazde z nas odpowiada za swój kawałek choroby.
To tez jest w tych książkach, które czytacie, tylko dojdźcie do tych rozdziałów, nie tylko skupiajcie sie na tych, w których on i jego nałóg.
Ja sie zastanawiam: jakie to ma znaczenie dla mnie, jako partnerki jak powstaje uzależnienie od porno? co ja jako partnerka mogę z tą wiedzą zrobić? NIC. moge tylko wiedzieć, bo jezeli mój partner nie wejdzie na drogę zdrowienia, to jedyne, co mogę, to NIC dla niego, a ratowac siebie.
  
katrzynaz
13.07.2014 15:40:27
Grupa: Użytkownik

Posty: 23 #1888266
Od: 2014-3-25
Minimaluzm widzisz ja znam podloze jego choroby. I generalnie mam gdzies jak bardzo "cierpiał" w dzieciństwie. Wiem tez czemu wybralam takiego faceta. Wiem tez czemu ostatni rok wtedy kiedy on mial romans uwazalam ze to nasz najlepszy czas(bo bylo duzo seksu ja czulam sie jak bogini i w koncu czulam ze spelniam jego oczekiwania). Wiem tez jakie rzeczy przeniósł do naszego zycia...i co z tego?? Mi ta wiedza nie daje kompletnie nic!! Dalej cholernie boli...i wcale mnie nie wzmacnia(a ponoc miało). Dalej mam poczucie ze zmarnowalam zycie...
  
minimalizm
13.07.2014 15:51:16
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 39 #1888276
Od: 2012-9-1


Ilość edycji wpisu: 1
    katrzynaz pisze:

    Dalej mam poczucie ze zmarnowalam zycie...


To teraz jest najlepszy czas dla Ciebie!
Na odbicie sie od dna.
Kiedy to miałoby wcześniej nastąpić? Wtedy, kiedy czułas sie jak bogini?
Teraz jest właśnie ten czas na szukanie zasobów w sobie.
Ja juz wiem, że małżenstwo nie jest i nie było moim zasobem, ale wolność wyboru, wolnośc myślenia - już tak !
  
Rose
13.07.2014 17:48:31
Grupa: Użytkownik

Posty: 16 #1888398
Od: 2014-7-1
Ja szczerze mowiac od tygodnia mieszkam sama i czuje sie wreszcie w miare dobrze, nie mysle o nim tak czesto co robi, co knuje, nie mam tego leku , ktory mialam mieszkajac z nim... Mozliwe tez ze dzialaja antydepresanty, bo od 2 tyg je biore. To trudne, sama mam z tym problemy, ale trzeba zaczac zyc wlasnym zyciem, wtedy robi sie lepiej. Moj maz sie teraz stara, mowi zebrzydzi sie siebie, ze ma ogromne wyrzuty sumienia, ze bedzie najlepszym mezem,ale po tylu klamstwach jakue mi zafundowal przyjmuje to na zimno.
Czy jest tu moze jakas zona sexoholoka ktorej maz np z 3 lata zyje w abstynencji? Czy same paromiesieczne? Jest ktos moze z poznania? Uprawiacie sex ze swoimi mezami?
  
minimalizm
13.07.2014 20:59:58
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 39 #1888609
Od: 2012-9-1
Rose, napisałam na PW.

Ja jestem 3 lata na ścieżce zdrowienia, mój mąż też 3 lata, ale na pewno nie są to 3 lata pełnej abstynencji.
  
Rose
17.07.2014 03:42:42
Grupa: Użytkownik

Posty: 16 #1892321
Od: 2014-7-1
Pr zeczytalam cale forum od deski do deski, widze ze u kazdej z nas jest ten sam schemat zycia po odkryciu drugiej natury meza. Ja tez nie odczytywalam sygnalow, teraz sie dziwie, bo byly tak naoczne, ale chyba dlatego ze nie mialam swiadomosci ze taka przypadlosc wogole istnieje, a jak juz to u jakis totalnych degeneratow... Ja teraz mam problem z odroznieniem, czy to maz mna manipuluje, czy ja przesadzam. Chociaz staram sie panowac, robie jedna awanture za druga, jestem jak w amoku. Nawet zmiana tonu glosu mojego meza dziala na mnie jak plachta na byka, bo wyobrazam sobie ze znow jest cos na rzeczy. Dzis mial przyjechac do mnie, poklucilsmy sie o mone podejrzenia, potem zaczal mnie przepraszac, mowicze teskni, ze mnieko ha, ze ma na mnie ochote, bo pociaga go tylko zona, ze robil zle, ale jest zdrowy, ze jak ja do niego sama nie przyjade to sie do mnie nie odezwie, tylko przyjedzie do terapeutki, ze teraz ja wszystko psuje. Ciezko mi sie ustosunkowac do tego racjonalnie, bo juz sama nie wiem czy nie oszalalam. Czuje tylko ze juz chyba nie kocham mojego meza i czuje do niego pogarde, ale przyjade jutro do mojego meza, tylko nie wiem dlaczego to zrobie, bo wcaletego nie chce
  
Rose
17.07.2014 03:47:24
Grupa: Użytkownik

Posty: 16 #1892322
Od: 2014-7-1
Plus dodam ze z kolei mi wydaje sie ze moj maz jest najbadziej zdegenerowanym przypadkiem, poza tym uznal ze jego przypadku wine ponosi tylko niski poziom serotoniny w mozgu
  
Electra28.03.2024 18:20:01
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 11 / 13>>>    strony: 12345678910[11]1213

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » INNE CHOROBY » MÓJ MĄŻ SEKSOHOLIK

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Marzycielska Poczta. darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków